Dolina rzeki Annan – Gretna

Autostrada M/A74 przecinająca dolinę rzeki Annan (Annandale) łączy Carlisle z Glasgow. Najszybsza droga, prowadząca przez południową Szkocję, jest zarazem najmniej przyjemna, bardzo ruchliwa i zatłoczona ciężarówkami. Możesz zrobić przerwę w podróży i zatrzymać się w Gretna Green, której nazwa stała się w Wielkiej Brytanii synonimem małżeństwa zawartego potajemnie wbrew woli rodziny. Następny postój możesz sobie urządzić 50 km dalej w uroczym Moffat. Obwodnica chroni je przed nadmiarem spalin i hałasu, dzięki czemu miasteczko jest idealną bazą podczas wędrówek po wyżynnej okolicy. W regionie Annandale autobusy kursują często i szybko.

Bliźniacze miasteczka GRETNA GREEN i GRETNA nie są zbyt ciekawe, ale mają interesującą przeszłość, na której zaważyła zawiłość brytyjskiego systemu prawnego. W Anglii do 1754 r. pary narzeczeńskie mogły kupić szybkie i potajemne małżeństwo w londyńskim więzieniu Fleet, płacąc uwięzionym duchownym niewielkie sumy pieniędzy. Wydany w Hardwicke akt o małżeństwie położył kres temu procederowi, nakładając na księży obowiązek posiadania licencji i wymagając ceremonii kościelnej. Tym niemniej, w Szkocji małżeństwo zawarte poprzez złożenie przysięgi w obecności dwóch świadków uznawano za legalne. Konsekwencje rozbieżności w prawie Zjednoczonego Królestwa przybrały wkrótce farsowy charakter: setki par uciekały z domów, kierując się na północ, do Szkocji, a świadkami ich małżeństwa byli przypadkowi ludzie, którzy akurat znaleźli się pod ręką – przewoźnicy, rolnicy, urzędnicy pobierający myto, a nawet samozwańczy „duchowni”, którzy zakładali własne „domy ślubne”.

Gretna i Gretna Green ze względu na swoje położenie tuż nad granicą, na głównej drodze do Edynburga, stały się najpopularniejszym celem zakochanych uciekinierów. Wbrew przekonaniu, że miłość nie zna różnic klasowych, nawet w nagłych przypadkach nie rezygnowano ze społecznych konwenansów: stacja dyliżansów pocztowych w ratuszu w Gretna była zarezerwowana jedynie dla bogatszych par. Pierwszym „księdzem” był niesamowity Joseph Paisley, olbrzym ważący 150 kg. Udzielanym przez siebie ślubom w latach 1754-1812 nadał specjalny rytuał, który polegał na prostowaniu podkowy. Trudno zgadnąć, co miał symbolizować ów pokaz siły. Teatralność towarzysząca ceremoniom, które odbywały się nad kowalskim kowadłem, podsycała rozgłos Gretny, ku zadowoleniu „duchownych” gotowych udzielić ślubu wszystkim potrzebującym. Kres „złotym latom” w przygranicznych miasteczkach położyło wniesienie poprawek do prawa małżeńskiego w 1856 r. Mimo to niektórzy prowadzili matrymonialne interesy aż do 1940 r., kiedy małżeństwo przez deklarację zostało zdelegalizowane.

Dzisiejsza Stara Kuźnia (Old BIacksmith’s Shop), obok biura informacji turystycznej w Gretna Green (IV, V i X codz. 10.00-17.00; VI-IX codz. 9.30-18.00; XI-III pn.-sb. 10.00-16.30 i 14.00-17.00; tel. 01461/338500), po wschodniej stronie A74, jest nieciekawym przybytkiem pełnym „matrymonialnych” pamiątek. Kuźnia i Muzeum (Blacksmith’s Shop and Museum; IV-X codz. 9.00-17.00; 50 p) ustytuowane po drugiej stronie drogi, niecały kilometr dalej, prezentują skromną, lecz ciekawą kolekcję dotyczącą przeszłości miasta. Nadal można „zawrzeć małżeństwo” nad kowadłem w Gretna Green, naturalnie, bez żadnych konsekwencji prawnych.

W obu miasteczkach oraz w okolicy jest wiele miejsc noclegowych, pełną listę posiada biuro informacji turystycznej. Najładniejsze noclegi można znaleźć w Gretna: w dwóch zmodernizowanych domach wiejskich, Surrone Guest House, Annan Rd (tel. 01461/338341), lub The Beeches, LoanWath Rd (tel. 01461/337448; XII nieczynne), w którym są tylko 2 pokoje (dla niepalących).